www.piszsmialo.fora.pl

MART-X

Z tymi mułami mi się wydawało, że było tak:
Valerus ma 2 (dwa) muły. Porzycza je Tarnatosowi. On zgadza się na to, żeby on jechał na jednym z nich, a drugi był juczny.
Moji przyjaciele raczej mają swoje własne konie/coś innego do poruszania się.

Babcia-Z

Dobrze Ci sie wydawało,ale jak Zielarz ma wolnego konia, to będę na nim podróżować
i nie powlokę się za wami w ogonie,zaś muły wykorzystamy do innych celów.

luk

Faktycznie... sklonowałem drugą dwójkę mułów Razz

.
Czyli macie razem tylko dwa muły... i zabieracie je ze sobą? Ech... ok. Koniec. Muły to takie wolne stworzenia... zobaczycie, że sami potem będziecie tego żałować Wink

, no chyba, że je zjecie...

Roxeus, przypominam, że możesz się normalnie ruszać, mówić, wymyślać... Wink

.

Scena 7
Zielarz (Oooo ja a cię kręcę... nie opisałem Zielarza w NPC'ach Smile

. Zaraz to zrobię) wydawał się trochę oburzony słowami Valerus'a, ale po krótkim namyśle, postanowił je zignorować.
- Jedziemy. Gobliny muszą być jakiś dzień przed nami. - krzyknął do wszystkich i odjechał galopem w kierunku zachodnim, zostawiając za sobą miasto i las. Mikidius zrobił to samo. Anede mrugnęła do Tarnatos'a i także odjechała.

PS: Kompanów jest razem ośmiu... prawie jak ekipa Specnaz Smile

.

roxeus

-Napadły cię gobliny?- rzekł Raxadiuss do Tarnatos'a- W mojej wiosce wszędzie ich pełno... Radziliśmy sobie z nimi bardzo różnie. Niektórzy zastawiali na nich pułapki, a jeszcze inni ich przekupywali. A ilu ich było gdy postanowiły cię napaść?
Raxadiuss wyjął nieduży woreczek, z którego wypadły trzy złote monety. Wyszeptał kilka zaklęć w nieznanym języku, po czym zamieniły się one w niewielkie owady. Po chwili pofrunęły.
-Zwiadowcy...- powiedział Tauren

MART-X

-Gobliny - powiedział obojętnie Tarnatos. - Mnie napaść nie napadły, ale dwóch mojego brata zabiło, a kilku, nie wiem ilu, porwało mojego ojca. A teraz lepiej przyspieszmy trochę. - zakończył i dał znać swemu koniowi by przyśpieszył kroku.