|
www.piszsmialo.fora.pl twoje talenty literackie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jupiter
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 8:58, 05 Mar 2008 Temat postu: Mikołaj - rozdział 1 |
|
|
Oto pierwszy rozdział mojego opowiadnia. Zapraszam do lektury!!!
Rozdział I
„Znikający dom”
Gdy Mikołaj wracał ze szkoły coś przykuło jego uwagę. Był to wysoki, zrujnowany dom stojący na polu pana Marcina. Mikołaja bardzo zdziwił ten widok. Mieszkał tu od samego dzieciństwa, a tego domu nigdy dotąd nie widział. Możliwość, że powstał w ciągu pięciu godzin, bo właśnie tyle minęło odkąd tędy przechodził, była wprost nieprawdopodobna. Poza tym dom wyglądał na bardzo stary. Mikołaja niezmiernie zaintrygowała ta sprawa. Postanowił udać się do pana Marcina i zapytać co to wszystko ma znaczyć. Ruszył więc w kierunku małego domku stojącego na skraju pola. Z przezorności postanowił ominąć walący się budynek szerokim łukiem. Po kilku minutach marszu dotarł do małego, zielonego domku z czerwoną dachówką. Zapukał do drzwi i natychmiast pojawił się w nich starzec. Miał na sobie fartuch, a ręce miał całe w cieście.
- Witaj Mikołaju – powiedział – co cię do mnie sprowadza?
- Mam do pana pytanie. Co to za dom? – odpowiedział chłopiec wskazując palcem południową część pola.
- Jaki dom? – spytał pan Marcin podążając wzrokiem za palcem Mikołaja – Nic nie widzę.
Chłopiec zamrugał oczami i stwierdził, że domu istotnie nie ma.
- Nie rób sobie żartów ze starego człowieka! – krzyknął pan Marcin i zamknął Mikołajowi przed nosem drzwi.
Chłopiec wzruszył ramionami i poszedł do domu na obiad. Podczas posiłku opowiedział rodzicom o tym co widział. Ci wyśmiali go i powiedzieli, że ma bardzo bujną wyobraźnię. Po obiedzie Mikołaj poszedł do swojego pokoju i włączył komputer. Gdy grał w Piratów z Karaibów zjawił się jego ulubiony kolega Krzysiek.
- Cześć Krzysiek – powiedział Mikołaj włączając pauzę – wiesz co dzisiaj widziałem?
- Nie wiem – odpowiedział Krzysiek – ale przypuszczam, że coś fascynującego.
- Dokładnie. Na polu pana Marcina widziałem stary dom. Na oko miał ze sto lat.
- Ciekawe. Ja idąc do ciebie nie zauważyłem go, a chyba trudno coś takiego przeoczyć – odparł ze śmiechem Krzysiek.
- Nie żartuję! – krzyknął Mikołaj.
- Może i widziałeś ten dom, ale szczerze w to wątpię. Wyłącz komputer i chodźmy do domku na drzewie.
- Ok – powiedział Mikołaj i w pośpiechu zaczął odłączać sprzęt.
Tymczasem Krzysiek zabrał się za czytanie leżącego na ziemi komiksu o Spidermanie.
Po kilu minutach chłopcy wyszli z domu i skierowali się do leżącego na skraju wsi lasu. Gdy dotarli na miejsce zlokalizowali drzewo, na którym znajdował się mały drewniany domek. Wdrapali się na górę i usiedli w małej chatce. Krzysiek wyciągnął z plecaka laptop i zaczął przeglądać wiadomości w Internecie. Mikołaj tymczasem wszedł na dach domku i zaczął montować folie mającą chronić kryjówkę przed deszczem.
- Miki – zawołał Krzysiek – choć na chwilę!
- Po co? – spytał Mikołaj.
- Chcę ci coś pokazać.
- Dobrze.
Mikołaj zszedł dachu i siadł koło Krzyśka.
- Co chcesz mi pokazać? – spytał.
- To – odpowiedział Krzysiek i przesunął laptop w stronę Mikołaja.
Na ekranie znajdował się artykuł dotyczący planu stworzenia tunelu czasoprzestrzennego.
Mikołaj zastanowił się chwilę, po czym zaczął go czytać.
„Wczoraj Stany zjednoczone ogłosiły, iż rozpoczynają pracę nad tunelem czasoprzestrzennym. Dzięki niemu będzie można przenosić się w czasie. Prace mają zostać ukończone za około pięć miesięcy”.
Mikołaj skończył czytać artykuł i zwracając się do Krzyśka powiedział:
- Nieźle. Tylko, że jeśli projekt wpadnie w niepowołane ręce może zdarzyć się coś złego.
- Tak – odparł Krzysiek – gdyby dorwał go jakiś zwolennik Hitlera mógłby cofnąć się w czasie i sprawić, że Niemcy wygraliby II wojnę światową. To byłaby tragedia.
- Owszem – odparł Mikołaj – ale można by zapobiec wielu katastrofom.
- To zły pomysł. Gdyby ktoś zaingerował w przeszłość wszystko mogłoby się zmienić. Skąd wiesz ,że jedna z ofiar danej katastrofy nie miała ze sobą planów jakiejś niszczycielskiej broni? Gdyby przeżyła i przekazała je terrorystą mogli by użyć ich do złych celów.
- Masz rację – odparł Mikołaj – lepiej nie ingerować w przeszłość.
Rozmowę przerwał im potężny huk po, którym natychmiast zaczął padać deszcz.
- Świetnie – powiedział Mikołaj – jeszcze nie zdążyłem okryć domku folią, a już pada. Cóż, to dopiero pierwszy raz więc chyba nic się nie stanie. Chodźmy do mnie i pograjmy w Piratów z Karaibów.
- Ok – rzucił Krzysiek i włożył laptopa do plecaka.
Mikołaj zabrał z dachu folię i resztę sprzętu, a następnie spakował je do pudła na narzędzia.
Chłopcy zeszli z drzewa i pobiegli w kierunku domu Mikołaja. Gdy przebiegali koło pola pana Marcina zauważyli stojący pośrodku niego dom. Był bardzo stary i rozwalający się.
- Nie kłamałeś - powiedział Krzysiek – on tu jest, a wcześniej go nie było.
- Widzisz – odparł Mikołaj – ale i tak nam nikt nie uwierzy.
- Zobaczymy – rzekł Krzysiek, p9o czym wyciągnął z kieszeni swoją nową komórkę i pstryknął parę zdjęć. Następnie schował telefon do kieszeni i pobiegł za Mikołajem.
Chłopcy dotarli do domu całkowicie przemoczeni. Jednak nie było to zbyt duże zmartwienie. Mikołaj posiadał turbo suszarkę. Była to szafa na tyle duża, że mogła się w niej zmieścić dorosła osoba. Po wejściu do środka włączały się suszarki przyczepione do wszystkich ścian. Wciągu pięciu minut spędzonych w turbo suszarce stawałeś się suchy. Obaj chłopcy skorzystali z nowoczesnego sprzętu i poszli do pokoju Mikołaja. Krzysiek wyciągnął z kieszeni komórkę i zaczął szukać w pamięci zdjęcia. Telefon na szczęście był wodoodporny i ulewa nie wyrządziła mu żadnej szkody.
- Nie ma – powiedział Krzysiek – Nie ma zdjęć.
- Jak to? – spytał Mikołaj.
- No normalnie nie ma.
Mikołaj wziął od Krzyśka telefon i bardzo się zdziwił. Na zdjęciach zamiast rozwalającego się domu była czarna plama.
- Niesamowite – powiedział Mikołaj – albo tam działają jakieś siły nadprzyrodzone albo zasłoniłeś obiektyw palcem.
- Niemożliwe – odparł Krzysiek – kiedy byliśmy w okolicach tej ruiny widziałem te zdjęcia.
Przedstawiały to co powinny.
- To bardzo zagadkowa sprawa.
- Owszem.
***
Przez resztę dnia chłopcy grali na komputerze. Zerwała się okropna burza. Piękny dzień zmienił się w ciemną noc. Chmury zasłoniły niebo. Przez cały czas dało się słyszeć uderzenia piorunów. Deszcz bębnił rytmicznie w parapet. O dwudziestej trzydzieści chłopcy pożegnali się i Krzysiek poszedł do domu. Mikołaj tymczasem wszedł na strych i zaczął szukać kilku przedmiotów. Miał plan, ale do jego wykonania potrzebował profesjonalnego sprzętu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MART-X
Administrator
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:12, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne opowiadanie. Czekam na kolejne części i życzę weny .
Ostatnio zmieniony przez MART-X dnia Śro 15:13, 05 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jupiter
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:52, 05 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Właśnie pisze drugi rozdział. Jak nie zapomne to dodam przedpremierowy fragmencik
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pitye
Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gondoru ;)
|
Wysłany: Pią 18:24, 07 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Życzę powodzenia w dalszym pisaniu... Może drugi rozdział będzie lepszy od tego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jupiter
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 14:22, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jakie masz zastrzeżenia do tego rozdziału? Co zmienić w następnym? Jeśli się ze wszystkim wyrobię to przedpremierowy fragmencik pojawi się jeszcze we wtorek
O znikającym domu nigdy nie czytałem . To mój pomysł ,a rozwiązanie zagadki znikającego domu może was zaskoczyć
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
luk
RPG masters
Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka
|
Wysłany: Sob 18:17, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
UWAGA BIG-offtop:
Babcia-Z napisał: | Nie rozumiem skąd przyszło Ci do głowy to "omnis homo mendax"po przeczytaniu rozdziału pt"Znikający dom" [...] żeby zaraz mendax i to jeszcze omnis homo?! |
Ja też tu czegoś nie rozumiem . Dlaczego uważasz, że omnis homo mendax (lubię łacinę w wersji easy-black/gray ) ma jakikolwiek związek z tym opowiadaniem? Poza tym, czy wiesz do czego służy spacja ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jupiter
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 19:11, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Luk, a co sądzisz o tym opowiadaniu?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MART-X
Administrator
Dołączył: 21 Paź 2007
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:03, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Usunąłem już offtop.
Opowiadanie dobre. Czekam na ciąg dalszy. Trochę tajemnicze i ciekawe.
Ps. Trochę zmieniłem zasady .
Ostatnio zmieniony przez MART-X dnia Sob 20:08, 08 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pitye
Dołączył: 15 Lis 2007
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gondoru ;)
|
Wysłany: Sob 20:53, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jupiter napisał: | Jakie masz zastrzeżenia do tego rozdziału? |
Odnoszę wrażenie, że wszystko dzieje się zbyt szybko w zbyt krótkim czasie - warto dodać kilka opisów np. bohaterów czy miejsc. Znalazłam też sporo powtórzeń, ale w unikaniu ich stopniowo, wraz z pisaniem nabiera się wprawy.
Cytat: | O znikającym domu nigdy nie czytałem . |
Ja niestety czytałam (choć tytułu książki nie pamiętam)...
Ktoś jednak powiedział, że trudno jest napisać coś, o czym nie pomyśleli wcześniej inni. Czekam więc na następny rozdział... Może mnie czymś zaskoczysz....
Co do mojego podpisu: mam nadzieję, że okaże się nieprawdziwy, lecz moje ostatnie doświadczenia raczej potwierdzają: "Każdy człowiek jest kłamcą" (brak związku z opowiadaniem)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jupiter
Dołączył: 05 Mar 2008
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:06, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Jakie zasady MART-X? Troche się pokopało w tym temacie i są dwa moje posty pod sobą. Chciałem usunąć jeden z nich ale się nie da. Usuń ten drugi(krótszy) ,a pierwszy zostaw
Ostatnio zmieniony przez jupiter dnia Sob 21:09, 08 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|